Postać Mateusza Grzesiaka poznałem dzięki właścicielce FunPage Zarządzanie talentami - rozwiń swój potencjał. Nie wiem czy chce by mówić kto to, ale jest to potomek niemieckiego wytwórcy różdżek. Kto czytał Harrego Pottera ten będzie wiedział. Mateusz Grzesiak to psycholog, coach, trener, mówca. Słuchając jego człowiek się inspiruje i widzi pełną spójność między tym co myśli, mówi i robi. Jego hasło to create youtself - stwórz siebie. Stwórz siebie albo zrobi to ktoś inny. W swoich materiałach często o tym mówi jak stworzył siebie jako ojca, męża, trenera człowieka. Na swoim FB opisuje 100 dni szczęścia - szczęście to...
Wiele z tego co pisze jest bardzo trafione, głębokie i inspirujące.
Poniżej chciałbym pokazać wam 66 dzień szczęścia.
Dzień 66
Szczęście to budować lepszą Polskę.
Dopóki się nie wymyślisz w każdym kontekście swego życia czeka Cię życie modelem rodzinno-kulturowym.
Stwórz siebie jako syna/córkę - inaczej będziesz takim dzieckiem jakim wymyślili sobie Ciebie Twoi rodzice, a przecież oni mogli wymyślić sobie dziecko, ale nie Ciebie.
Stwórz siebie jako rodzica - inaczej albo będziesz pasywnym ojcem który spędza z dzieckiem mało czasu i jest nieobecny albo nadopiekuńczą matką która przejmuje obowiązki taty i doprowadza w dłuższej mierze do powstania dzieci-narcyzów, czyli księżniczek i Piotrusiów Panów (ponad 30% dorosłych Polaków mieszka z rodzicami będąc tzw. kidults i niszcząc w sobie samodzielność i odpowiedzialność. 2/3 z nich pracuje na etacie).
Stwórz siebie jako partnera - byś nie musiał przechodzić przez rozwód tylko dlatego że Twoi rodzice przez to przeszli albo żyć w narzuconych kulturowo schematach które wskazują że uwodzenie partnera się kończy wraz z zamążpójściem, tak jakby służyło tylko do jego "złapania".
I wreszcie, stwórz siebie jako Polaka. Jeśli tego nie zrobisz, czeka Cię to co każdego z nas - wzięcie modelu kulturowego wraz z całym arsenałem patologii uważanych - bo większość tak robi - za normę. Jaki będzie nowy Polak?
1. Umie głośno mówić o bogactwie i dobrobycie. W Polsce mamy chore przekonania dotyczące pieniędzy i przedsiębiorczości. 80% ludzi chce większych kontroli urzędowych w firmach prywatnych. 75% uważa że zarobić można tylko kombinacjami albo znajomościami. 20% twierdzi, że bogaty jest złodziejem i ich okrada. Tylko w języku polskim istnieją powiedzenia: bogaty to złodziej albo pierwszy milion trzeba ukraść. To pozostałość mentalność katolickiej łączącej biedę z moralnością i spadek po komunizmie, gdy jedynym bogaczem był zdrajca narodu.
I nie chodzi tu tylko o kwestie samego pieniądza, ale też o gospodarkę. Jesteśmy 25 gospodarką świata, 6 Unii Europejskiej. Jesteśmy na 25 miejscu jeśli chodzi o ilość milionerów dolarowych (50 tysięcy, za sześć lat będzie blisko 3x więcej) na 192 sprawdzone państwa, czym wyprzedzamy nawet Dubaj. 48% kierowniczych stanowisk jest obstawionych przez kobiety (jeden z najwyższych wskaźników na świecie). W 2016 polskie PKB wyniesie 3,2%, a unijne 1,6%. Mamy wspaniały, piękny kraj, świetnie się rozwijamy, a mentalność przedpotopową którą żyjemy zabieramy sobie dobrobyt. Mamy różdżkę spełniającą wielkie życzenia a bierzemy bułkę z musztardą.
2. Nowy Polak przestanie poniżać siebie i wciąż być poniżany. Trzeba zmienić ten felerny hymn "Jeszcze Polska nie zginęła" - co zakłada, że zginie - na taki który buduje i pasuje do nowej sytuacji geopolitycznej. Skończyć z poniżającym pasowaniem na 1-klasistę: Kto Ty jesteś? Polak mały! Przestać w mediach opowiadać o "polskiej Angelinie Jolie" czy "polskim Ferrari" i stawiać nas jako obywateli drugiej kategorii.
Amerykanie nie mówią o "amerykańskim Kieślowskim" i nie wyzywają się tak ekstremalnie od debili. U nas nawet to sprawdzamy - ktoś nam zajeżdża drogę samochodem, myślimy - debil i podjeżdżamy by sprawdzić. Patrzymy - i faktycznie, debil! (To w psychologii nazywa się samospełniającą się przepowiednią).
3. Zacznie być życzliwym, optymistycznym i bardziej relacyjnym. Wyzywanie się i atakowanie jest chorą patologią. Hejting tak znormalniał że ludzie nawet nie wiedzą że robią krzywdę sobie, innym i postępują źle. Nienawiść, zawiść i kompleksy wychodzą z większości internetowych komentarzy, gdy absolutny ignorant wypowiada się na temat o którym nie ma pojęcia.
Albo wykształcony człowiek buduje siebie kosztem innych, na krytyce i poniżaniu budując obraz siebie. Ktoś kto ma coś do zaoferowania nie musi niszczyć innych, może po prostu pokazać siebie. Nasza nacja słynie z tego że jest pesymistyczna, narzekająca i marudząca. Stacje radiowe mają programy "byle do piątku" tak jakby należało ludziom niszczyć w ich głowach przyjemność z pracy lub zakładano że tylko weekend jest fajny. Hejting nie jest normą, jest patologią. Ludzka życzliwość, pomocniczość, chęć wysłuchania, otwartość i budowanie - oto cechy na które powinniśmy stawiać.
4. Przestać mieć fetysz na magistra i zdobywać umiejętności miękkie. W 2017 roku Polska ma mieć połowę społeczeństwa z tytułem mgr. Pedagog będzie świnie miał pasać? Opowiadanie młodym ludziom że tytuł sam w sobie zapewni im karierę jest bzdurą. Przez stawianie intelektu i tytularstwa tak wysoko Polacy nie rozumieją istoty miękkich zawodów, które w tej chwili rządzą i dają ogromne możliwości, a nie można ich skończyć w szkołach.
Możesz być u nas magistrem pszczelarstwa (serio!), a nie możesz ze sprzedaży (choć jest to 5 najważniejsza umiejętność na świecie). Nie możesz być magistrem z coachingu, z bycia liderem, z personal brandingu, z blogowania - a bez tych umiejętności już dziś się przegrywa na rynku. A jeśli nie sprzedajemy, to tracimy.
Polska nie ma zbudowanego brandu na świecie (czyli ma fatalny marketing), ludzie nie wiedzą czym jest żurek czy nalewki, a niedawno jeden z naszych ministrów opowiadał zagranicznym inwestorom o tym że warto inwestować u nas bo mamy tanią i wykształconą siłę roboczą. Musimy dodać do naszego wykształcenia umiejętności miękkie.
5. Nowy Polak jest proaktywny. Nie czeka na pójście do szpitala gdy się rozchoruje - to jest pasywność (50% Polaków ma nadciśnienie, nie wie o tym i żyje w przekonaniu o zdrowiu). Brak symptomów nie oznacza zdrowia, podobnie jak brak długów nie oznacza bycia bogatym. Nowy Polak nie czeka na klienta w sklepie tylko aktywnie go poszukuje, podobnie jak zapraszający do swej restauracji Turek w nadmorskim kurorcie.
Polka nie ma problemu z tym by zagadać do mężczyzny który jej się podoba zamiast kombinować jak jeszcze stanąć i pokręcić włosami bo może wtedy ją zauważy. To że matka jest wklepała do głowy że ma być pasywna i czekać na księcia z bajki nie oznacza że dziś to działa albo jeszcze obowiązuje. Bo książę z bajki przychodzi do góra 30 roku życia, potem puka wicekról, a potem to już tylko sekretarz i stajenny.
Najwyższy czas stworzyć nowego Polaka który pasuje do nowych realiów. Gdybyśmy mieli mentalność z tymi nowymi cechami to gospodarczo moglibyśmy konkurować z najlepszymi na świecie. Mam nadzieję, że tak będzie i działam by się do tego przyczyniać. Jeżdżę teraz po całej Polsce i tego uczę.
p.s Też chce być tego częścią
Wiele z tego co pisze jest bardzo trafione, głębokie i inspirujące.
Poniżej chciałbym pokazać wam 66 dzień szczęścia.
Dzień 66
Szczęście to budować lepszą Polskę.
Dopóki się nie wymyślisz w każdym kontekście swego życia czeka Cię życie modelem rodzinno-kulturowym.
Stwórz siebie jako syna/córkę - inaczej będziesz takim dzieckiem jakim wymyślili sobie Ciebie Twoi rodzice, a przecież oni mogli wymyślić sobie dziecko, ale nie Ciebie.
Stwórz siebie jako rodzica - inaczej albo będziesz pasywnym ojcem który spędza z dzieckiem mało czasu i jest nieobecny albo nadopiekuńczą matką która przejmuje obowiązki taty i doprowadza w dłuższej mierze do powstania dzieci-narcyzów, czyli księżniczek i Piotrusiów Panów (ponad 30% dorosłych Polaków mieszka z rodzicami będąc tzw. kidults i niszcząc w sobie samodzielność i odpowiedzialność. 2/3 z nich pracuje na etacie).
Stwórz siebie jako partnera - byś nie musiał przechodzić przez rozwód tylko dlatego że Twoi rodzice przez to przeszli albo żyć w narzuconych kulturowo schematach które wskazują że uwodzenie partnera się kończy wraz z zamążpójściem, tak jakby służyło tylko do jego "złapania".
I wreszcie, stwórz siebie jako Polaka. Jeśli tego nie zrobisz, czeka Cię to co każdego z nas - wzięcie modelu kulturowego wraz z całym arsenałem patologii uważanych - bo większość tak robi - za normę. Jaki będzie nowy Polak?
1. Umie głośno mówić o bogactwie i dobrobycie. W Polsce mamy chore przekonania dotyczące pieniędzy i przedsiębiorczości. 80% ludzi chce większych kontroli urzędowych w firmach prywatnych. 75% uważa że zarobić można tylko kombinacjami albo znajomościami. 20% twierdzi, że bogaty jest złodziejem i ich okrada. Tylko w języku polskim istnieją powiedzenia: bogaty to złodziej albo pierwszy milion trzeba ukraść. To pozostałość mentalność katolickiej łączącej biedę z moralnością i spadek po komunizmie, gdy jedynym bogaczem był zdrajca narodu.
I nie chodzi tu tylko o kwestie samego pieniądza, ale też o gospodarkę. Jesteśmy 25 gospodarką świata, 6 Unii Europejskiej. Jesteśmy na 25 miejscu jeśli chodzi o ilość milionerów dolarowych (50 tysięcy, za sześć lat będzie blisko 3x więcej) na 192 sprawdzone państwa, czym wyprzedzamy nawet Dubaj. 48% kierowniczych stanowisk jest obstawionych przez kobiety (jeden z najwyższych wskaźników na świecie). W 2016 polskie PKB wyniesie 3,2%, a unijne 1,6%. Mamy wspaniały, piękny kraj, świetnie się rozwijamy, a mentalność przedpotopową którą żyjemy zabieramy sobie dobrobyt. Mamy różdżkę spełniającą wielkie życzenia a bierzemy bułkę z musztardą.
2. Nowy Polak przestanie poniżać siebie i wciąż być poniżany. Trzeba zmienić ten felerny hymn "Jeszcze Polska nie zginęła" - co zakłada, że zginie - na taki który buduje i pasuje do nowej sytuacji geopolitycznej. Skończyć z poniżającym pasowaniem na 1-klasistę: Kto Ty jesteś? Polak mały! Przestać w mediach opowiadać o "polskiej Angelinie Jolie" czy "polskim Ferrari" i stawiać nas jako obywateli drugiej kategorii.
Amerykanie nie mówią o "amerykańskim Kieślowskim" i nie wyzywają się tak ekstremalnie od debili. U nas nawet to sprawdzamy - ktoś nam zajeżdża drogę samochodem, myślimy - debil i podjeżdżamy by sprawdzić. Patrzymy - i faktycznie, debil! (To w psychologii nazywa się samospełniającą się przepowiednią).
3. Zacznie być życzliwym, optymistycznym i bardziej relacyjnym. Wyzywanie się i atakowanie jest chorą patologią. Hejting tak znormalniał że ludzie nawet nie wiedzą że robią krzywdę sobie, innym i postępują źle. Nienawiść, zawiść i kompleksy wychodzą z większości internetowych komentarzy, gdy absolutny ignorant wypowiada się na temat o którym nie ma pojęcia.
Albo wykształcony człowiek buduje siebie kosztem innych, na krytyce i poniżaniu budując obraz siebie. Ktoś kto ma coś do zaoferowania nie musi niszczyć innych, może po prostu pokazać siebie. Nasza nacja słynie z tego że jest pesymistyczna, narzekająca i marudząca. Stacje radiowe mają programy "byle do piątku" tak jakby należało ludziom niszczyć w ich głowach przyjemność z pracy lub zakładano że tylko weekend jest fajny. Hejting nie jest normą, jest patologią. Ludzka życzliwość, pomocniczość, chęć wysłuchania, otwartość i budowanie - oto cechy na które powinniśmy stawiać.
4. Przestać mieć fetysz na magistra i zdobywać umiejętności miękkie. W 2017 roku Polska ma mieć połowę społeczeństwa z tytułem mgr. Pedagog będzie świnie miał pasać? Opowiadanie młodym ludziom że tytuł sam w sobie zapewni im karierę jest bzdurą. Przez stawianie intelektu i tytularstwa tak wysoko Polacy nie rozumieją istoty miękkich zawodów, które w tej chwili rządzą i dają ogromne możliwości, a nie można ich skończyć w szkołach.
Możesz być u nas magistrem pszczelarstwa (serio!), a nie możesz ze sprzedaży (choć jest to 5 najważniejsza umiejętność na świecie). Nie możesz być magistrem z coachingu, z bycia liderem, z personal brandingu, z blogowania - a bez tych umiejętności już dziś się przegrywa na rynku. A jeśli nie sprzedajemy, to tracimy.
Polska nie ma zbudowanego brandu na świecie (czyli ma fatalny marketing), ludzie nie wiedzą czym jest żurek czy nalewki, a niedawno jeden z naszych ministrów opowiadał zagranicznym inwestorom o tym że warto inwestować u nas bo mamy tanią i wykształconą siłę roboczą. Musimy dodać do naszego wykształcenia umiejętności miękkie.
5. Nowy Polak jest proaktywny. Nie czeka na pójście do szpitala gdy się rozchoruje - to jest pasywność (50% Polaków ma nadciśnienie, nie wie o tym i żyje w przekonaniu o zdrowiu). Brak symptomów nie oznacza zdrowia, podobnie jak brak długów nie oznacza bycia bogatym. Nowy Polak nie czeka na klienta w sklepie tylko aktywnie go poszukuje, podobnie jak zapraszający do swej restauracji Turek w nadmorskim kurorcie.
Polka nie ma problemu z tym by zagadać do mężczyzny który jej się podoba zamiast kombinować jak jeszcze stanąć i pokręcić włosami bo może wtedy ją zauważy. To że matka jest wklepała do głowy że ma być pasywna i czekać na księcia z bajki nie oznacza że dziś to działa albo jeszcze obowiązuje. Bo książę z bajki przychodzi do góra 30 roku życia, potem puka wicekról, a potem to już tylko sekretarz i stajenny.
Najwyższy czas stworzyć nowego Polaka który pasuje do nowych realiów. Gdybyśmy mieli mentalność z tymi nowymi cechami to gospodarczo moglibyśmy konkurować z najlepszymi na świecie. Mam nadzieję, że tak będzie i działam by się do tego przyczyniać. Jeżdżę teraz po całej Polsce i tego uczę.
źródło>>> https://www.facebook.com/mateuszgrzesiak?fref=ts
p.s Też chce być tego częścią
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz