środa, 28 listopada 2012

Podróż

Dziś inaczej, bo o podróży. Nie mojej lecz bliskiego kolegi. Lubi odwiedzać mało popularne turystycznie miejsca. Wiele z tych miejsc zatrzymało się w czasie jakieś 60 lat temu. Pamiętam jedną z jego historii opowiedzianych przez jego mamę, kiedy to podwozili pewną staruszkę i w pewnym momencie poprosiła ich żeby zatrzymali samochód. Ona wysiadła i znikła gdzieś w Ukraińskim stepie. Po roku udało im się ja odnaleźć i jak to w życiu bywa sama podróż do celu jest bardzo wartościowa. Szukając jej poznawali jej historię. Odnaleźli ją na odległych wyżynach, w miejscu zapomnianym przez innych. O samym spotkaniu może kiedyś napisze sam autor. Jego blog opisuje podróż do Armenii.
Jego najbliższe plany to " chciałbym spędzić sierpień w Republice Tuwy w Rosji - geograficznym centrum Azji. Mam już bilety do Moskwy i z powrotem, ale nie wiem, prawdę mówiąc, czy uda mi się ten plan zrealizować. Bilety na kolej transsyberyjską są strasznie drogie. A żeby tam dojechać trzeba siedzieć trzy dni w pociągu. Zobaczymy! Miejsce jest niesamowicie ciekawe - szamanizm, buddyzm, jurty, dzika przyroda, prawie zero turystów. "

Miłej lektury

wtorek, 27 listopada 2012

Kompetencje przyszłosci

Jedną z idei tego bloga jest pokazać jak można pomagać. Redaktor Naczelna Coaching w ostatnim wydaniu pisze, że pomaganie pobudza w mózgu rejony odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności, te same które aktywują się podczas picia wina, jedzenia czekolady czy uprawiania seksu. Nie chcę aby wyszło, że jeżeli chcesz być szczęśliwy a nie lubisz, czekolady, nie pijesz alkoholu i nie uprawiasz seksu to pozostaje pomaganie. Pomaganie powinno być częścią Twojego życia, czymś naturalnym. Oczywiście są granice, nić kosztem czegoś. Słyszeliście na pewno, że pomagając innym pomagamy sobie, to prawda. W ten sposób też się uczymy nowych kompetencji, które zaowocują w przyszłości.
W tym poście dużo więcej już nie napiszę. Chciałbym abyś odwiedził/a jedną stronę, która mówi (mp3) i pokazuje (pdf) pewne kompetencje przyszłości, które mogą Ci się przydać, a na pewno będą ważne. Bo wiesz, też jest tak, że aby komuś pomóc najpierw należy pomoc sobie.
Adama Dębowskiego chyba nie muszę przedstawiać. Jest to człowiek pełen ciepła, energii i przede wszystkim profesjonalista.

piątek, 23 listopada 2012

Jak zorganizwać akcję...#2

... np. rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego w Mieście.
Jeżeli chodzi o podstawy to odsyłam do ostatniego postu, gdzie ująłem niezbędne minimum jakie musisz wiedzieć.
Miasto dla mnie osobiście było łatwiejszym terenem do działania, choć wyniki były słabsze, ale to wynika też z wieku mieszkańców, a na uczelni jest cała masa młodych ludzi którzy chcą to zrobić ale w dniu akcji zapominają. Nie brakuje też tych nie zdecydowanych. Porozmawiaj z nimi ale nie stosuj żadnych sztuczek perswazyjnych. To ma być świadoma i odpowiedzialna decyzja. Pal licho te 600 zł które kosztuje przebadanie tej malej próbki krwi, tu chodzi o ludzkie życie. Możesz komuś pomóc, to w dniu kiedy do Ciebie dzwonią a Ty mówisz NIE, zabierasz komuś tą szanse. Znam przypadek gdzie 6 osób powiedziało nie. Na szczęście 7-ma powiedziała TAK.
Na pewno dobrze by było jakbyś miał/a wsparcie jakieś organizacji. Jeżeli działasz w jakieś to super. Zawsze możesz wystąpić w roli wolontariusza/ki Fundacji. Następny krok to miejsce w którym to się odbędzie.

środa, 21 listopada 2012

Jak zorganizować akcję.....#1

... np. rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego ? Gdy ja organizuję noszą nazwę Naszpikowani Radością .  Najlepszą nazwę jaką znalazłem, dla tego typu akcji to Garść miłości dla szpiku kości, to nazwa akcji organizowanej przez UKSW.
Ale zacznijmy od początku.
Najpierw trzeba mieć chęć, jeśli ją masz to już połowa sukcesu. Następnie należy skontaktować się z organizacją która zajmuje się tą tematyką. Ja osobiście współpracuję z Fundacją Przeciwko Leukemii, choć też jedną akcję przeprowadziłem z DKMS Polska i ze względu na pewien sposób organizowania takich akcji ja osobiście wolę, bo jest mi łatwiej współpracować z Fundacją Przeciwko Leukemii. 

piątek, 2 listopada 2012

Czas

Witajcie
O ile się ktoś zorientował trochę w swoim życiu zrobiłem i miejmy nadzieję, że jeszcze zrobię. Pytano mnie, jak to jest, że miałem czas i mam czas na działalność społeczna, sport, swoje zainteresowania i spotkania z bliskimi no i jeśli trzeba to i dodatkowo znajdzie się czas gdyby ktoś go wyjątkowo potrzebował? Odpowiedź dość prosta, staram się najlepiej jak mogę planować i zarządzać swoim czasem, a od kiedy odbyłem mały kursik Czasowego Czarodzieja by Damian Redmer, robię to jeszcze lepiej. Cena nie jest wysoka, wręcz niska, ale nie oznacza to, że i taka jest jakość, wręcz wprost odwrotnie proporcjonalnie, czyli im bardziej wydaje Ci się że cena jest niska to po zapłaceniu okazuje się ze mogłbyś/mogłabyś dać więcej. Wchodząc w tu „przejmie” Cię już Damian, pokaże prezentację mówiącą jak wyczarować dodatkowe 2 h dziennie oraz w następnych prezentacjach co się z tym wiąże. Bądź cierpliwa/y i wyczekuj promocji. Mogę Cię zapewnić, że nie będą to wyrzucone pieniądze. Dowiesz się po co planować swój czas (odpowiedź dość oczywista), poznasz różne techniki aby mieć go więcej, wiele z nich znasz zatem czemu ich nie stosujesz, tak samo jak ja wcześniej? no i dowiesz się też kto może planować czas a kto nie powinien bo i tak nic z tego nie będzie. Znajdziesz tam również kilka inspiracji które mogą pomóc rozwinąć swój potencjał.
pozdrawiam
Przemek Bartecki
p.s Jestem zobowiązany Cię przestrzec, Damian ma pozytywnego świra na punkcie czasu i jego efektywnego wykorzystywania, więc się nie przestrasz i niech Cię to nie z niechęci.
No i jeszcze jedna ważna rzecz, wszystko co tam usłyszysz, czego się dowiesz „przepuść” przez swój wewnętrzny filtr. Bo jeżeli będziesz robić coś co się nie zgadza z Twoim wewnętrznym JA, to będziesz się męczyć i złościć na samego/samą siebie.