piątek, 23 listopada 2012

Jak zorganizwać akcję...#2

... np. rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego w Mieście.
Jeżeli chodzi o podstawy to odsyłam do ostatniego postu, gdzie ująłem niezbędne minimum jakie musisz wiedzieć.
Miasto dla mnie osobiście było łatwiejszym terenem do działania, choć wyniki były słabsze, ale to wynika też z wieku mieszkańców, a na uczelni jest cała masa młodych ludzi którzy chcą to zrobić ale w dniu akcji zapominają. Nie brakuje też tych nie zdecydowanych. Porozmawiaj z nimi ale nie stosuj żadnych sztuczek perswazyjnych. To ma być świadoma i odpowiedzialna decyzja. Pal licho te 600 zł które kosztuje przebadanie tej malej próbki krwi, tu chodzi o ludzkie życie. Możesz komuś pomóc, to w dniu kiedy do Ciebie dzwonią a Ty mówisz NIE, zabierasz komuś tą szanse. Znam przypadek gdzie 6 osób powiedziało nie. Na szczęście 7-ma powiedziała TAK.
Na pewno dobrze by było jakbyś miał/a wsparcie jakieś organizacji. Jeżeli działasz w jakieś to super. Zawsze możesz wystąpić w roli wolontariusza/ki Fundacji. Następny krok to miejsce w którym to się odbędzie.

Może to być krwiobus (ale na to nie licz, chyba że poltrasplant by odpowiadał za badania itp)
Może to być przychodnia, sala widowiskowa, sala konferencyjna, biblioteka, dom kultury. Najlepiej w centrum i żeby każdy tam trafił. Moje pierwsza akcja odbyła się w pustym malutkim pomieszczeniu gdzie kiedyś było sushi, potem bank a potem nic. Druga w Bibliotece.
No dobra masz za sobą jakąś organizację, masz miejsce, dobrze jakby był tez termin. Warto brać pod uwagę duże wydarzenia, wtedy też łatwiej o promocję, więc weź to pod uwagę .
Dla uwiarygodnienia Twojej inicjatywy warto zdobyć patronaty, Burmistrza, Starosty i lokalnych mediów. Te ostatnie powinny też pomoc w odpowiedniej promocji. Uderz do szkół, nawet gimnazjalnych, bo grupą docelową w tym przypadku będzie ich starsze rodzeństwo i i ich rodzice. Licea i technika obowiązkowo. Nie zapomnij o potężnym nośniku informacji jakim są kościoły a o portalach społecznościowych nie wspominając. Robiąc wydarzenie na FB, nie wierz liczbom które tam widzisz, część dodaje bo chce tak promować wydarzenie, inni klikają bo chcieliby przyjść ale nie przychodzą.
Możliwe że zastanawiasz się czy robić spotkania informacyjne. Jeżeli nic za to płacisz to rób. Czy ktoś przyjdzie? Nie wiem. Na moje spotkania przyszło ostatnio kilka osób, za pierwszym razem nikt.
Szukaj partnerów finansowych, którzy sfinansują plakaty (choć fundacja część daje), może jakis poczęstunek a może po prostu dokonają wpłaty na konto fundacji.
Warto by w dniu akcji byli z Toba ludzie, którzy będą agitować, naganiać i przypominać ludziom na mieście że to dziś że to tu . Bo ludzie na prawdę zapominają. Do dnia akcji bądź aż nudny w przypominaniu . Nie zdziw się jak ktoś na ulicy Cię zaczepi i będzie pytał o akcji lub zaczniesz dostawać maile i sms od obcych ludzi z zapytaniami o akcje i jej szczegóły.
Mów o tym głośno, bo może zjawi się ktoś kto Ci pomoże. W minionej akcji pomogła i to bardzo Pani Joanna Foryszewska, mama jednego z harcerzy. Wykorzystując jej znajomości zyskaliśmy dodatkowych patronów i firmę Mikodruk która wydrukowała nam olbrzymią ilość plakatówza co do tej pory jestem niezmiernie wdzięczny.
Wiele rzeczy stety lub nie będziesz robić sam/a, ale to po prostu specyfika tego projektu.
W minionej akcji zarejestrowało się dużo Instruktorów Hufca ZHP Wołomin. Część z nich pomagala podczas akcji która była 2 lata wcześniej :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz